
Pisanie
Pisanie było od zawsze. W zeszytach w dwie linie i na kartkach niezliczonych „złotych myśli”, wymienianych na szkolnych korytarzach. W niekończących się opowieściach podczs spacerów z mamą. Na czarno-białych łamach szkolnej gazetki i na łamach gazety lokalnej. Na niekończących się stronach esejów o pisaniu innych. W chwilach najtrudniejszych, rozmazane łzami. I w chwilach zbierania siebie z rozsypanych kawałków. Jest i teraz i wreszcie ma właściwy głos.
Moja historia
Urodziłam się 2 sierpnia 1985 roku w Wałbrzychu – mieście wśród zielonych wzgórz o wtedy szybującym poziomie bezrobocia, które po zamknięciu kopalni będzie podnosić się z kolan przez lata.
Po ukończeniu szkoły średniej, z marzeniem zostania dziennikarką, rozpoczęłam studia na Uniwersytecie Wrocławskim i staż w redakcji już nieistniejących Nowych Wiadomości Wałbrzyskich. Tam poznałam Michała Wyszowskiego – dziennikarza (w latach późniejszych również Radia Wrocław) i mojego przyszłego męża. Tam również odkryłam, że dziennikarstwo to jednak nie moja bajka. Rok później rozpoczęłam filologię angielską na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Wałbrzychu (teraz Akademia Nauk Stosowanych Angelusa Silesiusa). W budynku przy ulicy Zamkowej nie tylko poznałam przyjaźnie na lata i niezapomniany smak talakrów z sosem czosnkowym, ale także odkryłam zamiłowanie do literatury angielskiej. To ono doprowadziło mnie do Uniwersystetu Nottingham, gdzie zdobyłam magistra literatury angielskiej.
Po powrocie do Polski i nieudanej próbie rozpoczęcia doktoratu podzieliłam los tysięcy filologów i zaczęłam nauczać języka angielskiego. Los ten - początkowo niechciany - stał się częścią mnie na 9 lat, częścią do której nadal czasami tęsknię. Po kilku latach poszukwania etatu osiedliłam się w ukochanej Szkole Podstawowej CLEVER, która niezmiennie próbuje coś zmienić w zatwardziałym systemie szkolnictwa.
I zapewne do tej pory próbowałabym wytłumaczyć tajniki Past Perfect kolejnym pokoleniom wałbrzyszan, gdyby nie 26 września 2016 roku, kiedy stało się wszystko. Mój mąż, w pierszą rocznicę naszego ślubu, w słoneczne jesienne popołudnie dostał udaru. Po ośmiu miesiącach śpiączki i walki o jego życie, walki, teraz to wiem, przegranej na stracie odszedł 26 maja 2017 roku. Po roku prób kontynowania życia w Polsce postanowiłam rozpocząć nowy rozdział i wyjechać do Nottingham, gdzie mieszkam od sześciu lat. Pracuję jako Change Manager na Uniwersytecie Nottingham.
I piszę. Nieustająco.


