Pragmatyka
- Marta Lupa-Wyszowska
- 17 lip
- 2 minut(y) czytania
Wniosek. Tylko wniosek. Kilkanaście linijek tekstu, aby Miśkowe życie znalazło współwłaściciela, bo sam nie jest w stanie o nie zadbać. Pragmatyka, która powoli przenosi się z obrzeży tego dramatu do jego centrum, wciąż mnie zaskakuje.
- Wystąp o kuratelę. Będzie szybciej. Załatwienie całkowitego ubezwłasnowolnienia potrwa miesiącami.
Siedzę w "Maglu" - wałbrzyskim “centrum kulturalnym” o smaku soku z pietruszki. Niewielki lokal na Placu Magistrackim. Tu zbierają się prawnicy i dziennikarze z okolicznych biur i redakcji, pracownicy ratusza. Moja ostoja normalności, gdzie dla wszystkich Misiek wciąż jest - on i jego “kawa na wynocha”. Słomka - właścicielka - na przeciwko mnie z okularami na nosie i książką w dłoni - nasza rozmowa jest przerwą w jej kolejnej literackiej podróży. Jej mąż Mareczek o niegasnącym uśmiechu jak zwykle pochłonięty pianką do cappuccino. Ktoś z gości doradza mi w zawiłościach polskiego sądownictwa.
- Jak zostaniesz kuratorem będziesz mogła załatwić za niego wszystkie sprawy, a nie trzeba będzie czekać na rozprawę w nieskończoność. Wystarczy tylko złożyć wniosek.
Wniosek. Tylko wniosek. Kilkanaście linijek tekstu, aby Miśkowe życie znalazło współwłaściciela, bo sam nie jest w stanie o nie zadbać. Pragmatyka, która powoli przenosi się z obrzeży tego dramatu do jego centrum, wciąż mnie zaskakuje. Wniosek o rentę. Odnowienie ubezpieczenia samochodu. Rozwiązanie umowy z Orange. Odbiór listów poleconych. Tam, gdzie rozpacz - wkrada się ZUS i Urząd Skarbowy. Być może na szczęście.
W drodze do domu wstępuję do Sądu po formularz wniosku.
- Nie posiadamy formularza, Proszę sformułować pismo do sądu, w którym Pani wyjaśni w jakich sprawach chce Pani reprezentować męża i z jakiego powodu.
Jest luty - mija 5 miesięcy od Miśka udaru. W jak wielu stylistykach będę musiała jeszcze opowiadać to, co się stało?

“Na postawie art. 600§2 Kodeksu postępowania cywilnego art. 183§1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wnoszę o ustanowienie dla osoby niepełnosprawnej Michała Wyszowskiego kuratora celem…”
Zatrzymuję się przy słowie niepełnosprawny, bo pomimo stanu Miska
to słowo tak bardzo nie pasuje - do niego, do nas, do niczego. Dołączam zaświadczenie o leczeniu szpitalnym, odpis aktu małżeństwa i znaki opłaty sądowej.
***
Kilka tygodni później dostaję pismo z Sądu, że Miśkowi został przydzielony kurator w mojej osobie. Tym razem zatrzymuję się na słowie tymczasowy. Nadzieja prawnie usankcjonowana.






Komentarze