top of page
Szukaj


Rzeczy, których nie...
On wskakuje mi na kolana. Wtulam się w jego małe ciało najmocniej, jak potrafię. Jakbym chciała go wchłonąć. Jakby istniał limit na miłość.
31 lip


Pokój Chorych Sprzętów
Stoję w Pokoju Chorych Sprzętów. Pod ścianą Twoja czarna torba, laptop, plątanina kabli. I czarne worki wypełnione Twoimi ubraniami, które stoją już tu od kilku tygodni, może miesięcy. Jakby w oczekiwaniu na kogoś z Akademii Pana Kleksa, kto je naprawi jak rozbite lustro, czy zepsuty zegar, kto przywróci prawowitego właściciela. Po raz kolejny odsuwam myśl o ich oddaniu.
30 lip


Tam
Wychodzimy z kaplicy. Czeka na nas morze ludzi. Jak mogłam zwątpić? Cichych, skupionych. Cokolwiek przeżywają - zatrzymują to dla siebie. Twarze znane, twarze zapomniane, twarze obce. Słońce odbija się od ich współczucia. Świat pochłonięty w cieple nadal nie pamięta.
28 lip


Dziewięć
Otoczona drewnianymi skrzyniami, z połyskiem lub bez - zamieram. Każde słowo mężczyzny w białej koszuli wysysa ze mnie i z tego małego pomieszczenia kolejną dawkę tlenu. Na litość Boską lub ludzką jakie ma znaczenie, czy leżysz w dębie, sośnie, czy topoli, jeżeli nie leżysz przy mnie.
27 lip


Cisza
Zaczynasz łapczywie łaknąć powietrza, jakbyś co chwilę wynurzał się z wody. Klatka porusza się coraz szybciej. Góra dół, góra dół. Podnoszę się z krzesła, nachylam nad Twoją twarzą i jeszcze mocniej chwytam Cię za rękę. Tak bardzo chcę, żebyś wiedział, że nie jesteś teraz sam.
25 lip


Jesień
Odłączają Cię od respiratora - Trzy samodzielne oddechy. Pięć. Osiem. Ziewasz, poruszasz już rękoma, nogami, ronisz łzy. Nie chcę wiedzieć, ile jest w tym Twojej woli.
23 cze


Kanapki z serem
- Dzień dobry. Moje nazwisko Lupa-Wyszowska. Dzwonię w sprawie mojego męża, Michała Wyszowskiego, który wczoraj trafił na OIOM po udarze - zbieram siły, aby zwerbalizować to, co stało się wczoraj. Nieświadoma jak długo będę narratorem Miśkowej opowieści. I że nigdy nie stanie się to łatwiejsze. I że za każdym razem będę chciała zostawić go w sferze zdarzeń niewypowiedzianych.
12 cze


Zabawa w chowanego
Kiedy docieram do sali, dostrzegam Cię z daleka na łóżku po prawej stronie. Nie wiem, co przeraża mnie bardziej: to, że leżysz bez ruchu, nienaturalnie jasne światło na tle czerni za oknem, czy ilość urządzeń, których potrzebujesz, aby nadal być z nami.
9 cze


Jesteś
Mijają minuty. Godziny. Cisza. Na przemian wstajemy, siadamy, wstajemy i podpieramy ściany odgrywając jakąś nieokreśloną choreografię. Gdzieś się nam zgubiłeś. Nie wiem już, w którą stronę mam do Ciebie myśleć. Chyba Cię tu już nie ma. Tu, na tym piętrze. Bo na pewno gdzieś jeszcze jesteś. Na pewno.
5 cze
bottom of page


